karolinkawe.fotkoblog.pl
Bloog , że szook
Powrót prawdziwej Alicji za szpitala , Whazz up wśród nauczycieli
2012-01-21 21:50:33
Powrót prawdziwej Alicji za szpitala , Whazz up wśród nauczycieli
Pewnego słonecznego dnia prawdziwa Alicja wróciła do szkoły ,
lecz zaraz po powrocie usłyszała niemiłą wiadomość :
W zwiążku z twoim nagannym zachowaniem w ciągu tego roku ,
nie licz , że na zakończenie dostanieś świadectwo z czerwonym paskiem .....
Jak to ? - Oburzyła się Alicja .....
Czemu nie dostanę świadectwa z czerwonym paskiem ?
Przecież to nie moja wina , że byłam w szpitalu .....
Ty już mi tu nie opowiadaj takich bzdur ....
Byłaś w szkole .....
Mamy to na taśmie - oznajmiła dyrektorka .....
Pół minuty później .....
Co ?
To jakiś szfindel !!!!!
Ja przecież byłam w szpitalu !!!!
Zwyczajnie ktoś się po demnie podszył i tyle .....
Najpierw sama narozrabiałaś ,
a teraz próbujesz zrzucić winę na kogoś innego ....
Oj Alicjo ....
Nie podejrzewałam cię o taką zuchwałość .....
Kilka minut póżniej ( toaleta )
No to super !!!!
Po prostu pięknie !!!!
Mnie przecież nawet w szkole nie było !!!!
Jakiś dureń się po demnie podszył !!!!
Jestem tego 100 % pewna .....
Czemu nikt mi nie wierzy ?
My ci wierzymy !!!!
- Rzekły koleżanki Alicji .....
Wiemy , że to nie ty byłaś w szkole tylko Mortimer .....
Mortimer ? - zdziwiła się Alicja .....
Tak .....
Chłopiec z kosmosu i jego pies Marceli .....
Co ?!
Że niby tego chłopaka wzięto za mnie .....
Wszakże jest do mnie bardzo podobny - rzekła Alicja w myślach ......
Hahahahahahaha !!!!!!
Nie rozśmieszajcie mnie .....
Nie rozśmieszamy cię .....
Chciałaś poznać prawdę ,
więc my ci ją powiedziałyśmy .....
Tak wiem .....
Rozumiem ......
To był tylko mój naturalny odruch .......
Jak on tylko tu przyleci ,
to powiem mu kilka słów .....
Bardzo spodobała mu się nasza planeta ,
ięc nie będziesz musiała długo czekać ,
aby się z nim zobaczyć .....
Bardzo dziękuję wam za informację ......
Będę wytężać wzrok żeby go czasami nie przeoczyć .....
Jeśli on jest naprawdę do mnie tak strasznie podobny ,
to muszę się mieć na baczności ,
aby nie zrobić sobie ,
ani Mortimerowi kłopotów .....
Tymczasem u Mortimera ......
Mamo , Tato ......
Mogę polecieć na ziemię ?
Tak oczywiście synu .....
Ostatnim razem udowodniłeś wszystkim swoją dorosłość ,
także możesz lecieć na ziemię bez problemu .....
A teraz zmykaj do rakiety ,
jeśli chcesz wrócić do nas przed zmrokiem .....
Tak już się robi !!!!!
Już lecę !!!!
Oh ....
Jakież to przemiłe dziecko - wzdychnęli rodzice .....
Tak w rzeczy samej - rzekł Kleofasyn ,
gdy Mortimer zaczynał w swojej rakiecie odliczanie ......
5 , 4 , 3 , 2 , 1 , 0 !!!!!!!
Start !!!!!!!
Kiedy Mortimer wylądował i weszedł do szkoły ,
to ogarnęło go wielkie zdziwienie ......
Nikt się z nim nie przyitał ,
kiedy był już wewnątrz budynku ......
Bez dramatyzacji stwierdził ,
że jego koleżanki muszą być w ubikacji
tak jak zwykle .......
Kiedy był na górze dostrzegła go Alicja
i wraz z koleżankami weszła do ubikacji aby przyłapać delikwenta ( Mortimera ) .......
Kiedy ona , jej koleżanki i Mortimer była już w ubikacji rzekła :
Hej to ty !
Mam cię wreszcie ty łobuzie !
Czemu się podemnie podszyłeś ?
Ja ja się pod ciebie wcale nie podszywałem ......
Miałem misję zwiedzenia planety i zbadania otoczenia .....
Skąd mogłem wiedzieć Kim jest Alicja ,
którą mnie zwali ludzie w szkole ......
Po chwili z ubikacji wyszła jakaś dziewczynka mówiąc :
Co ?
Alicja ?
Ale jak ?
Jest was dwie ?
Yyyyyyyyyyy .....
I dziewczynka zemdlała z wrażenia ......
Widzisz , co narobiłeś Mortimerze !
Nie dość , że zniszczyłeś mi życie ,
to jeszcze przez ciebie mam dodatkowy problem na głowie .......
Bardzo mi przykro ..... :(
Naprawdę bardzo mi przykro :/
Nie mogę uwierzyć ,
że przez takiego kosmicznego młokosa
nie dostanę wymarzonego świadectwa z czerwonym paskiem,
na które tak ciężko pracowałam ........
I to wszystko twoja wina !!!!!!
Ychy - wzdychnął Mortimer poczym siadł na posadzce
i opierając się o ścianę zaczął coś mamrotać pod nosem :
Jestem bezużyteczny ,
wzięto mnie do misji ,
a ja nawet nie mogę dostosować się do grupy
nie czyniąc nikomu krzywdy .......
Jestem tylko bezużytecznym połączeniem człowieka i maszyny ,
które czyni mnie tak nieudolnym .....
To mówiąc Mortimer ciągle wzdychając
patrzył na swój wskaźnik umiejscowiony na ręce .....
Hej Mortimerze !
Wszystko w porządku ? - spytała wyraźnie zmartwiona Alicja ......
Nie chciałam cię zranić .....
Poniosło mnie i tyle ......
Ehh .....
Nic nie szkodzi ......
Przyykłem do tego .......
W porównaniu do mojego brata mam cudowne życie ......
Jeśli można spytać :
Kim jest twój brat ?
Mój brat jest ....
Mortimer zaczął płakać ......
Dobrze , jeśli to takie bolesne dla ciebie ,
to nie będę już więcej cię o to pytać ......
Nie nie .......
Wszystko w porządku ......
Chciałem powiedzieć , że mój brat jest zawodowym gladiatorem ......
Od niemowlęcia był oswajany z bólem ......
Jego ojciec wysyła go cały czas na arenę ,
bez względu na to czy jest ciężko ranny ( czy obolały ) ......
To straszne ...... - rzekła Alicja .....
Owszem i dlatego właśnie ten spektakl mogą oglądać tylko ci ,
co mają silną psychikę i żelazne nerwy ......
Jakby tego było mało on walczy
z przeciwnikami dużo większymi i zabujczywszymi od siebie ......
Więc możesz sobie tylko wyobrazić masakrę
jaka odbywa się na międzygalaktycznej arenie walk ,
w międzygwiezdnym sektorze gamma 125C na planecie Xorton14 ........
Wow !
Widać , że dużo już wiesz zarówno o nas ,
jak i o planecie krwawych walk ......
Rodzice mi o wszystkim opowiadają ,
kiedy jeżdżą na planetę Xorton14 i oglądają przedstawienie ......
A ja opoiadam o wszystkim im np. co zobaczyłem na danej planecie ,
co stwierdziłem o ekosystemie oraz o żyjących tam formach życia ......
Aha rozumiem ......
Przepraszam cię za wszystko .....
Dziewczyny mówiły mi o twojej misji ,
ale tak prawdę mówiąc ,
to im nie wierzyłam .......
Myślałam , że robią sobie ze mnie jaja ,
ale teraz już im wierzę i będę od tej pory już zawsze wierzyć .....
Wiesz Mortimerze ......
Tak tak wiem xD ......
Jakby była taka możliwość ,
to zabrałbyś mnie na planetę walk ,
żebym popatrzyła na tojego brata
zmierzającego się z przeciwnościami losu ?
Och tak .....
Oczywiście .....
Jak będę w pełni dorosły i przygotowany na taką krwawą rzeź ,
to po ciebie przylecę .......
Super Ekstra !!!!!
Tylko pozostaje jeszcze jeden problem ......
Jaki ?
Mam do ciebie jedną maleńką prośbę .....
Tak słucham cię Alicjo jaką ?
Nim odlecisz na swoją ojczystą planetę ,
to czy zdołasz jakoś odwrócić działanie ,
jakie wykonałeś mojej osobie przez ten rok ?
No nie wiem .......
Jedyny sposób ,
to publicznie się pokazać ,
że to nie ty byłaś wtedy w szkole ......
A tego mi robić nie wolno .....
No , ale proszę cię zgódż się ......
Dobrze zgadzam się na to .....
Jakbym potem miał wyrzuty sumienia ,
to lepiej odwrócić to teraz niż potem żałować - rzekł w myślach Mortimer ......
Za wszelką cenę odwrócę to ,
co uczyniłem i sprawię ,
że będzie znowu tak jak dawniej ......
Po tych słowach Mortimer raz z Alicją poszli do dyrektorki ,
która aż zaniemiała widząc dwie ,
kopie tej samej osoby ......
A więc pani dyrektor ......
Czy teraz mi pani wierzy ?
Tak wierzę ci ......
Po tym co zobaczyłam mam 100 % pewności ,
że to Mortimer był wtedy w szkole ,
a nie ty ......
Tak , tak w rzeczy samej ......
To tłumaczy wszystkie te fochy ,
jakie odstawiał np. przy odpowiedzi ,
lub ćwiczeniach umysłowych ......
Nie martw się Alicjo ......
Wszystkie złe oceny i uwagi zostaną wymazane ,
a twoje konto pozostanie czyste i nienaruszone .....
Będzie takie , jakie było przed twoim pójściem do szpitala .....
Dziękuję pani dyrektor za to ,
że pani mi uwierzyła i anulowała wszystkie złe rzeczy,
jakie dotyczyły mojej osoby......
Nie ma za co Alicjo .......
Pracowanie z tobą ,
to czysta przyjemność ....
Aha i nie martw się o świadectwo z czerwonym paskiem ,
dostaniesz je bezsprzecznie ,
gdyż jako nieliczna z całej klasy bezprecedensowo na nią zasługujesz .....
Skoro wszystko wróciło już do normy ,
to ja się będę już zbierać - rzekł Mortimer .....
Naprawdę musisz już wracać ? - spytała Alicja .....
Tak .....
Wiesz miałem tylko załatwić tutaj ważne sprawy
i z powrotem wrócić na planetę przed zmrokiem ,
opowiadając o tym swoim rodzicom ......
Aha rozumiem ......
Jeśli będziesz miał kiedyś czas ,
to możesz mnie odwiedzić .....
Zawsze bowiem będziesz tutaj mile widziany ......
Dziękuję Alicjo !!!!
Dziękuję za wszystko ,
co zrobiłaś dla mnie i dla mojej misji ......
Och nie ma za co !
Pipipipipipipipip - nagle zaczął pikać (zegar) wskaźnik Mortimera .....
Muszę już lecieć !
Moi rodzice mnie wzywają !
Po tych słowach Mortimer pobiegł migiem do swojego statku
i poleciał na swoją ojczystą planetę .....
Po dotarciu na nią chłopiec
opowiedział o wszystkim swoim rodzicom ,
którzy byli bardzo ucieszeni sukcesem syna i powodzeniem misji ......
I tak skończyła się opowieść ......
Opowieść o nieporozumieniu ,
które mogłoby doszczętnie przybić Alicję ,
załamać ją nerwowo za czyn ,
który popełnił ktoś inny nie ona .....
Dzięki odwadze Mortimera ,
Alicja zyskała czyste konto u nauczycieli
oraz zapewnione i oczywiste już plany na życie .......
Kiedy zajdzie jakaś pomyłka ,
To pamiętajcie o Mortimerze .....
Bądźcie jak on ......
Nigdy się nie poddawajcie .....
A zawsze wyjdziecie cało
z każdej sytuacji i znajdziesz wytłumaczenie
nawet najdziwniejszych ludzkich zachowań .....
KONIEC !!!!!!
Komentarze
Na razie nie ma jeszcze komentarzy.
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka: