Moje ostatnie wpisy

  •   :: Kochani moi. czy ktos wie dlaczego z telefonu nie mogę wejść na swojego bloga ? Na komputerze też je

    2 godziny temu

  •   ::

    2 godziny temu

  •   ::

    2 godziny temu

  •   ::

    2 godziny temu

  •   ::

    2 godziny temu

  • Słodka Deva  ::

    2 godziny temu


Albumy

Kalendarz


Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

W imię powagi - reklama

W imię powagi - reklama

Wyślij na komórkę

W imię powagi - to historia ciężko chorego Jimmiego, którego lekarze skreślili od chwili narodzin. Jego rodzice nie godzili się z tym wyrokiem i zakupili maszynerię, która ratowała go w potrzebie. Chłopiec rósł jak na drożdżach, a wraz z nim jego cierpienie. Rodzice kupili mu zwierzęta w klatkach i ustawili je na przydomowej ścieżce, aby poprawić mu humor. Niestety on wykorzystał ich dobroć przeciwko sobie. Co dzień dręczył swoje zwierzątka psychicznie, obrażał ich, a one że spokojem to znosiły. Do czasu aż niedźwiedź Larry nie wytrzymał presji , wyważył kratę i zaatakował. Na szczęście Jimmy umknął mu na drzewo. Wtedy ciało odmówiło mu posłuszeństwa. Serce kołatało, a oddech ciężał. Kurczowo chwycił się za pierś, przewrócił na brzuch i z hukiem spadł z drzewa. Na dole zalał się krwią, a przy nim zebrały się pozostałe zwierzątka, które nadal wierzyły w jego dobroć. Obroniły go przed niedźwiedziem Larrym i zaniosły do domu na kanapę, która szybko przesiąkła jego krwią. Wtem do domu weszli jego rodzice i w ostatniej chwili uratowali mu życie. To doświadczenie nauczyło go, że krzywda działa w obie strony. Mimo to nie zaprzestał jej wykonywania, bo dawała mu satysfakcję, która przyćmiewała jego chorobę. Niestety ciągła ucieczka przed Larrym zamiast pomóc odbiła się echem na jego zdrowiu. Coraz ciężej było mu się poruszać. Serce kuło go niemiłosiernie i paraliżowało oddech. Skonwulsowany, stał się łatwym celem dla drapieżcy, lecz jego determinacja po raz kolejny pozwoliła mu uniknąć śmierci. I tak brnął nadal w nieznane, dopóki wszyscy go nie znienawidzili. Wkrótce nie miał już dokąd przed nimi uciec, więc zdecydował się wbiec do Magicznego Lasu, który zamieszkiwały krwiożercze bestie, które przybierały postać słodkich, leśnych zwierzątek i dlatego też tylko ludzie o czystych sercach mogli wejść do lasu. Cała reszta zostawała na zewnątrz, gdyż po zbliżeniu się do lasu kogoś o złych zamiarach pojawiała się przed nim niewidzialna bariera skutecznie uniemozliwiająca mu wejście. Szczęśliwie zwierzątka z lasu były dobrymi przyjaciółmi malca. Posiadali magiczne moce, które uzdrawiały jego schorowane serce, ale tylko w obrębie lasu. Dla Jimmiego nawet krótki pobyt był zbawienny w skutkach. Niestety wszystko zepsuł wpadając w sidła obsesji krzywdzenia. Jego leśni przyjaciele w żaden sposób nie mogli mu pomóc. Kiedy zagroził im, że uwolni ich największego wroga były zdeterminowane żeby go powstrzymać. Kiedy zdjęły z niego leczniczy urok, chłopak pogrążył się w konwulsjach. Ten widok wywołał w zwierzątkach współczucie w wyniku czego odwróciły swój czar i ponownie pozbawiły go jego cierpień. Jimmy odetchnął z ulgą, ale nie na długo, gdyż jego brzemię szybko do niego powróciło. W takich okolicznościach stworzonka zmuszone są wrzucić go do Rozpadliny Śmierci, która wciąga oskarżonych pod ziemię, po czym zamyka się na znacznej głebokosci i dusi ich zwałami gleby. Czy Jimmy wyjdzie z tego cało, czy też pochłoną go mroki jego duszy ?

Link do wpisu:

Komentarze

Na razie nie ma jeszcze komentarzy.

Dodaj komentarz

nick/imię:

Zaloguj się, jeśli masz już konto.
Zarejestruj się za darmo, jeśli go nie posiadasz.

treść komentarza:

Komentuj

Poleć to zdjęcie znajomym

W imię powagi - reklama   :: W imię powagi - to historia ciężko chorego Jimmiego, którego lekarze skreślili od chw

Podaj swój adres e-mail

Podaj adresy e-mail znajomych

Napisz wiadomość

Przepisz kod z obrazka:

 

Znajomi

657. Smutno mi, smutno mi Boże...

RAIDO... (Droga) Q Zenitu

Pozostałe (38)

Ostatnie komentarze

Otrzymane|Napisane

  • brak

Ostatnio odwiedzili