karolinkawe.fotkoblog.pl
Bloog , że szook
W Impasie ! Zombie, którym zależy na czasie
2014-09-06 16:21:53
W Impasie ! Zombie, którym zależy na czasie
Nasza historia rozpoczyna się wraz z przybyciem rodziny Ballinich do dziwnego miasta.
Na pierwszy rzut oka nie ma w nim nic szczególnego.
Jednak w istocie wszyscy jego mieszkańcy są zakamuflowanymi zombie,
z niecierpliwością oczekującymi na swoją ofiarę.
Rodzina Ballinich parkuje auto na parkingu, wysiada i kieruje się do portalu.
Po drugiej stronie rozciąga się urzekający krajobraz.
Zauroczeni jego widokiem pędzą do pobliskiej altany,
zupełnie zapominając o Katy - ich najmłodszej córce.
Zdezorientowana dziewczynka kompletnie nie wie, co ma w takiej sytuacji zrobić.
Nagle postacie znikają zza horyzontem. Jej przerażenie nie zna granic.
- Hej ! Czekajcie !
Jednak mimo jej nawoływania nic się nie dzieje.
Niespodziewanie odczuwa nieznany chłód na swoim ramieniu.
- I co teraz zrobisz ? Zostałaś tu zupełnie sama.
Przez głos przywódcy przemawiała pewność siebie.
- Teraz już nic cię nie uratuje !
Dziewczynka spuściła głowę.
- Domyślałam się, że tak będzie !
W oczach Katy pojawiły się łzy.
- To nie mogło być prawdziwe.
Przywódca nie wiedział, co ma zrobić.
- Przygotuj się na śmierć !
Gustaffo wykonał zamach zwiastujący atak.
- Zatrzymajcie się !
Dziewczynka z agresją zacisnęła pięści.
Przywódca stanął jak wryty.
- Czy mogłabym mieć chociaż jedno ostatnie życzenie ?
To pytanie kompletnie zdezorientowało prześladowcę.
- Tak. Skoro i tak zaraz zginiesz ...
Katy wzięła głęboki oddech, przygotowując się na najgorsze.
Wtem zza rogu wyszedł jej wujek - Joahim.
- Tutaj jesteś ! Wszędzie cię szukaliśmy !
Na twarzy mężczyzny jawiła się ogromna ulga.
Pochwycił dłoń dziewczynki i razem z nią zniknął w magicznym portalu.
- Cholera ! Znowu się nam wywinęła !
Przywódca ze złością zacisnął pięści.
Jednak ślepe przeznaczenie koniecznie chciało posmakować dzisiaj czyjegoś upadku.
Po drugiej stronie portalu najgorsze koszmary Katy urzeczywistniły się.
Była zupełnie sama pośrodku zamglonego , nieprzyjaznego terytorium.
- To niemożliwe ! Dlaczego znowu tutaj jestem ! Myślałam, że teraz już wszystko będzie w porządku !
Ciało dziewczynki ogarnęły dreszcze paniki.
- Wujku ! Wszyscy ! Gdzie jesteście ?
Jej donośny głos rozbrzmiewał echem w całej okolicy.
Nagle zdało się słyszeć czyjeś podsapywanie, jęki i zmasowane kroki.
To był cały szwadron zombich ! Wszystkie pędziły w stronę Katy !
Strach przejął kontrolę nad ciałem dziewczynki.
Wiedziała , że musi uciekać jednaki nie miała bladego pojęcia dokąd.
- Łuhuu ! Ale mamy dzisiaj szczęście !
Spragnione głosy zombich rozbrzmiewały echem po całej okolicy.
- Oj tak bracie ! Szykuje się nam darmowa wyżerka !
- Pełnokrwiste ! Dokładnie takie jak lubimy !
Zdruzgotana dziewczynka z desperacją ruszyła przed siebie.
Tak biegła i biegła, aż w pewnej chwili ujrzała drzwi domostwa.
Była pewna, że ktoś musi być w środku.
Spotęgowane sapanie wypełniło powietrze.
Wyczerpana do granic wytrzymałości ofiara zaczęła nerwowo walić pięścią w drzwi.
Głosy oprawców z każdą sekundą rosły w siłę.
Dziewczynka odwróciła się i oparła o drzwi.
Jej ciało pożerały coraz większe drgawki.
- Nie ! Wy nie możecie !
Próbowała się ruszyć i dalej uciekać, ale ciało odmówiło jej posłuszeństwa.
- Owszem możemy !
Dziewczynka roztrzepanym krokiem odwróciła się i z mocą zaczęła walić w drzwi.
Nagle zdało się słyszeć czyiś głos.
- Halo ? Czy jest tam ktoś ?
W umysł Katy znów wstąpiła nadzieja.
- Tak ! Proszę mnie wpuścić !
Kobieta popatrzyła przez specjalny otwór w drzwiach, badając osobę kryjącą się za nimi.
Ta kurczowo chwyciła za klamkę.
Drzwi odblokowały się.
Kiedy chciała wejść do środka zrozumiała, że nieznajoma dalej jej nie wierzy.
- Chwila ! A skąd mam wiedzieć, że nie jesteś zombiakiem !
Słowa te były dla niej niczym cios w serce.
- Nie ! Przysięgam ! Proszę mnie wpuścić !
Wtem jeden ze zombich zaczął wchodzić po schodach.
- Już cię mamy !
Ciało dziewczynki zamarło pod wpływem silnego impulsu.
W ostatniej jednak chwili drzwi posiadłości rozwarły się,
a tajemnicza postać wciągnęła Katy do środka, szczelnie zamykając za sobą drzwi.
- Dziękuję ! Dziękuję pani z całego serca !
Kobieta uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Nie ma za co ! To był mój obowiązek !
Dziewczynka odczuła stanowczą ulgę.
- Mów mi Eliza .
- Dobrze . A pani niech nazywa mnie Katy.
I tak właśnie rozpoczęła się ich niesamowita przyjaźń,
która z każdym dniem rosła w siłę,
dając im nadzieję na ucieczkę i normalne życie w gronie,
nie pragnących ich śmierci ludzi.
Komentarze
Na razie nie ma jeszcze komentarzy.
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka: