Moje ostatnie wpisy

  •   :: Kochani moi. czy ktos wie dlaczego z telefonu nie mogę wejść na swojego bloga ? Na komputerze też je

    2 godziny temu

  •   ::

    2 godziny temu

  •   ::

    2 godziny temu

  •   ::

    2 godziny temu

  •   ::

    2 godziny temu

  • Słodka Deva  ::

    2 godziny temu


Albumy

Kalendarz


Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Historia czynnego krwiodawcy

Album: Moje Opowiadania  

Historia czynnego krwiodawcy

Wyślij na komórkę

Historia czynnego krwiodawcy

 

Jest to opowieść o chłopcu, który nie umiał odmówić potrzebującemu przez co niemalże bez przerwy musiał oddawać krew na cele charytatywne i walczyć z groźnymi potworami pojawiającymi się w okolicy.

Posiadał u swojego boku wiernego pomocnika, przypominającego Asseta z anime : C-Money of soul and possibility control.

Był on niewidoczny dla zwykłych śmiertelników.

Pewnego razu chłopak trafił do szpitala z powodu ciężkich obrażeń.
Nie czuł się jednak w nim bezpieczny.

Był pewny, że demony zemszczą się za wszystko, co im zrobił.

W ostateczności pojawił się tajemniczy mag, pokładając specjalne jabłko przed jego salą. Dzięki temu stwory jak i ludzie będący z nimi nie miały do niej wstępu.

Pozostawało im tylko czekać aż czar pryśnie, bądź jabłko zostanie usunięte.

Po prześwietleniu okazało się, że chłopcu potrzebna jest pilna operacja serca.

Lekarze od razu wzięli się do działania.

Rozciąwszy klatkę piersiową zaczęli zszywać powstałe w bitwie rany.

Nie szło im zbyt dobrze, dlatego ich pacjent stracił bardzo dużo krwi, ocierając się o śmierć.

Aby uzupełnić stracone elektrolity mężczyźni wszczepili mu metalowego strażnika, który pobudzał jego serce do pracy.

Zakończywszy zabieg przenieśli go na łóżko i pozostawili na 3 dni, aby wypoczął.

Po tym czasie pacjent obudził się, a doktorowi go operującemu zebrało się na sentymenty.

 

- Pamiętasz ? Kiedyś to na tym oddawałeś krew.

 

Lekarz wskazał na masywne urządzenie, przyczepione do jednego z łóżek .

Pacjent potwierdził swoją znajomość przytaknięciem, a doktor wzdychnął, ukrywając je pod kołdrą.

 

- Ale teraz nie masz już takiej możliwości.

 

Doktor wyszedł z sali i po chwili wrócił do niej z dziwnym ustrojstwem.

Miało przyssawkę z rurą na przedzie oraz ekran, na którym widniała aktualna ilość krwi w organizmie.

 

- Na szczęście mamy jeszcze Portable BloodSeekera, specjalnie dla osób takich jak ty.

 

Lekarz zbliżył się do swojego pacjenta, po czym przyłączył część ssącą do jego nadgarstka.

Gdy zaczęła działać poczuł się tak jakby, żerowała na nim olbrzymia pijawka, pragnąca śmierci swojego nosiciela.

Kiedy pobieranie zostało ukończone na maszynie ukazał się aktualny status czerwonych krwinek, krążących w organizmie.

U naszego bohatera był on drastycznie niski. Wynosił jedynie 1927 litrów. Mimo tego pacjent był zdolny do normalnego funkcjonowania, dzięki metalowemu strażnikowi, pilnującemu porządku biologicznego.

Chociaż jego status też się zmienił i przełączył w tryb oszczędzania, to nadal istniało spore ryzyko, że ulegnie samozniszczeniu.

Obecnie jego parametry wahały się między 14/15 litrami i ulegały regularnemu zmniejszeniu.

Pomocnik działał już na ostatecznej rezerwie. Potrzebował dodatkowych pokładów energii, na które niestety nie mógł sobie pozwolić. I niestety nie mam pojęcia, co się dalej stało.

 

Inny sen wstąpił mi do głowy, zakłócając ten poprzedni.

 

To było jakieś zajefajne 26-odcinkowe anime ociupinkę podobne do powyższego z tą różnicą, że każdy mógł zobaczyć człowieka i jego kompana. Zmagali się oni z wieloma potężnymi przeciwnikami. Na końcu czekała ich potyczka z lordem ciemności. Gdy go pokonali pojawiło się 3 finałowych bossów.

 

Nie jestem pewna czy bohaterowie odnieśli zwycięstwo, bo się obudziłam.

 

Te produkcje z pewnością dobrze się skończyły i godne polecenia były.

Link do wpisu:

Komentarze

Na razie nie ma jeszcze komentarzy.

Dodaj komentarz

nick/imię:

Zaloguj się, jeśli masz już konto.
Zarejestruj się za darmo, jeśli go nie posiadasz.

treść komentarza:

Komentuj

Poleć to zdjęcie znajomym

Historia czynnego krwiodawcy  :: Historia czynnego krwiodawcy
 
Jes<br />t to opowieść o chłopcu, kt&oacute;ry nie umiał o

Podaj swój adres e-mail

Podaj adresy e-mail znajomych

Napisz wiadomość

Przepisz kod z obrazka:

 

Znajomi

657. Smutno mi, smutno mi Boże...

RAIDO... (Droga) Q Zenitu

Pozostałe (38)

Ostatnie komentarze

Otrzymane|Napisane

  • brak

Ostatnio odwiedzili