Moje ostatnie wpisy

  •   :: Kochani moi. czy ktos wie dlaczego z telefonu nie mogę wejść na swojego bloga ? Na komputerze też je

    2 godziny temu

  •   ::

    2 godziny temu

  •   ::

    2 godziny temu

  •   ::

    2 godziny temu

  •   ::

    2 godziny temu

  • Słodka Deva  ::

    2 godziny temu


Albumy

Kalendarz


Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Między Prawdą a Kłamstwem

Album: Moje Opowiadania  

Między Prawdą a Kłamstwem

Wyślij na komórkę

Ulepszona wersja.

 

Miejsce akcji : Evendouh (Ewendoł)

Bohaterowie : Rejiki Odora (Bohater), Mei (opiekunka Reitekiego), Reiteki Sorano (Demoniczny Władca).

 

Wszystko zaczyna się od najazdu 18-letniego Rejikiego Odory na zamek Demonicznego Władcy. Teraz akcja rozpocznie się z perspektywy tego owoż męzczyzny. 

 

Rejiki z trudem przełknął ślinę i weszedł do środka ze swoim najlepszym ekwipunkiem (który zapożyczył z wioski), a jego myśli zaprzątała tylko zagłada. Dumnie poszedł przed siebie, gdy nagle przed jego oczyma przemknęła tajemnicza postać, która chwilę po tym jak go dostrzegła prędko skryła się za jedną z kolumn. 

- Acha ! Mam cię !  - Bohater wyciągnął miecz i pobiegł w tamtym kierunku. Juz miał uderzyć, gdy ktoś nagle stanął mu na drodze. 

- Uważaj paniczu ! Nie pozwolę ci położyć na nim swoich brudnych łapsk !  - kobieta wyciągnęła sztylet i z łatwoscią odparła jego atak, po czym umieściła sztylet na wysokości podbrudka okazując tym samym swoją gotowość do dalszej walki. 

- Jedynymi brudnymi jesteście tutaj wy ! Najpierw zniszczyliście nasz kraj, a teraz pławicie się w luksusie, twierdząc że nie macie z tym nic wspólnego ! - Bohater wskazał na nich mieczem, po czym uśmiechnął się, zwinnym ruchem ominął kobietę i popędzil z wyciągniętym mieczem w stronę władcy demonów,  który skamieniał że strachu na ten widok. Był jednak gotów użyć swoich szatańskich mocy byleby tylko wyjść z tego cało. Naprędce wykonał okrężne ruchy dłońmi niczym wróżka nad magiczna kula, a wtedy powietrze przecięła potężna fala energii, która zatrzymała czas. Kiedy tak się stało władca (w swojej ludzkiej postaci) podszedł do swojej opiekunki i uwolnił ja spod działania zaklęcia czasu. 

- Teraz Mei ! To jest nasza szansa ! - Wskazał na Bohatera. 

Opiekunka przytaknęła podbiegła do mężczyzny i walnęła go dłonią w czoło. Zaklęcie czasu prysło, a Bohater osunął się i stracił przytomność. 

- Tak ! Udało nam się ! - władca aż podskoczył z radości na ten widok. 

- Tak. Co za ulga. - potwierdziła Mei, po czym dotknęła piersi i westchnęła z wyraźną ulgą. Wkrótce zjawił się przy niej władca demonów. Mei wstała i wbiła wzrok w ciało Bohatera. - Co z nim zrobimy ? - spytała i zwróciła się w stronę władcy, który na to pytanie wybuchł gniewem. 

- Do lochu z nim ! Jak on śmiał ! Co za bezczelność ! Włamywać się tu i na nas napadać ! Zasługuje na karę ! - zaznaczył, po czym odwrócił się i założył ręce jak obrażony małolat. 

- Tak jest paniczu. - opiekunka przytaknęła, po czym wzięłam Bohatera na ręce i zgodnie z życzeniem swojego pana zamknęła go w najgorszym z lochów i nałożyła blokady na kraty, tak aby więzień już tam pozostał. Kiedy wracała usłyszała jak coś z impetem uderza o ziemię. To był panicz ! Kobieta czym prędzej zjawiła się u jego boku. 

- Paniczu ! - przejęta wzięła go na ręce i czym prędzej zaniosła do jego komnaty i położyła na łóżku. Kiedy chłopak się ocknął to zapragnął z całego serca zaprzyjaźnić się z Bohaterem. Wyjął z szuflady swoją czarna maskę i założył sobie na usta, aby skutecznie ukryć swoje emocje. Następnie udał się do lochów i jdk gdyby nigdy nic usiadł na jednym z krzeseł strażniczych, a jego twarz rozpromienił szeroki uśmiech, widoczny nawet przez maskę.

- Witaj ! Nazywam się Reiteki Sorano ! - wykrzyczał radośnie, wyciągając swoją lewa rękę w stronę Bohatera, w geście powitania. 

- Pchi ! A tak wogole to po co ci ta maska ? - spytał Bohater obojętnie.

- A po to bym się czymś od Ciebie nie zaraził ! - Władca wskazał na swojego więźnia z impetem. 

- Ach tak ?! Te kraty na długo mnie nie powstrzymają ! Kiedyś się uwolnię, a wtedy zginiesz ! - zapowiedział, a jego aurę otoczyła purpurowa czerwień. Reiteki ucieszył się na te wiadomość, a wtedy do pomieszczenia wbiegła jego opiekunka. 

- Paniczu Reju ! Wszędzie cię szukałam ! A tak w ogóle to co ty tutaj robisz ? - spytała z wyrzutem.

- Zapoznaje się z więźniem - oznajmił panicz z uśmiechem.

Link do wpisu:

Komentarze

Na razie nie ma jeszcze komentarzy.

Dodaj komentarz

nick/imię:

Zaloguj się, jeśli masz już konto.
Zarejestruj się za darmo, jeśli go nie posiadasz.

treść komentarza:

Komentuj

Poleć to zdjęcie znajomym

Między Prawdą a Kłamstwem  :: Ulepszona wersja.
 
Miejsc<br />e akcji : Evendouh (Ewendoł)
Bohaterowie : Rejiki Odora (Bohater

Podaj swój adres e-mail

Podaj adresy e-mail znajomych

Napisz wiadomość

Przepisz kod z obrazka:

 

Znajomi

657. Smutno mi, smutno mi Boże...

RAIDO... (Droga) Q Zenitu

Pozostałe (38)

Ostatnie komentarze

Otrzymane|Napisane

  • brak

Ostatnio odwiedzili